Skocz do zawartości
Forum Turystyczne  logo forumturystyczne24.pl
sylwia-bb

Grupa podróżna Soliści - opinie

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć, znalazłam grupę Soliści z bardzo fajnym programem wycieczek tylko kompletnie nie mogę znaleźć o nich opinii (trochę to dziwne). Z racji, że wycieczka nie jest najtańsza chciałabym poznać opinie o nich. Macie jakieś doświadczenia lub coś słyszeliście?

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość mario

No właśnie to jest podejrzane, dość mocno moderują sieć :-) na swój temat. Kupuję też komentarze na rozlicznych forach. Ogólnie to jest to półlegalna działalność turystyczna opierająca się na składkach uczestników (opłata za wyjazd). Jedzie sie z liderem grupy, czesto jest to osoba ktora duzo razu odwiedzila jakis kraj, ale czesto jest tez tak ze jedzie jako lider osoba ktora przeszla teoretyczne szkolenie z danego panstwa.
Mozna znalezc kilka mocno negatywnych opinii o ich wyjazdach.

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość aa-bb

Polecam zajrzeć na forum GoWork - tam znajdziecie trochę opinii o Solistach (bo ich nie można wykasować xD). Wszystkie niepochlebne. I ja przestrzegam - tuszowanie komenatarzy niezadowolonych klientów to ich specjalność! Dlatego też nie mają opinii w Google czy na Facebooku.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Aga

Jak najdalej od solistów!!! Już lepiej jechać samemu niż z tymi oszustami. Jedna korzyść z wycieczki z nimi to ze sie zebrała u nas fajna grupa ludzi i przetrwaliśmy niedolę, fejsie kasują negatywne komentarze i blokują komentujących. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Luk

Potwierdzam. Soliści.pl to wielkie oszustwo, tak naprawdę działają pod spółką Extreme sp.z o.o. sp.k., gdzie prezesem jest dwudziestokilkuletni gość. w skrócie - cenią się jak TUI a organizacja na mizernym, poziomie - noclegi w hostelach, transport szyty na ostatnią chwilę i koszmarnie długie przeloty z kilkoma przesiadkami.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Odradzamy Indie Nepal

Niestety również odradzamy wyjazdu z nimi. Mimo fajnego planu i naprawdę fajnych ludzi jakość ich organizacji jest na b.kiepskim poziomie. Oszczedzają na hotelach, na pograniczu zdrowia i bezpieczeństwa, mając wcale nie najtańsze ceny wyjazdów. 

Do tego przy każdej okazji mają ukryte koszty, napiwki, transport, bilety wstępów itd. itp. 

A przy problemach starają się zwalić nielegalnie wszystkie koszty i odpowiedzialność na uczestników. 

Tutaj trochę pobieżna relacja> http://www.minnorge.com/2019/05/10/sami-badzmy-solistami-wyprawa-z-solisci-pl/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość odradzam klub Soliści

Zdecydowanie odradzam wyjazdy z Solistami, jesli nie chcecie zapłacić dużej kwoty za niską jakość, przede wszystkim za kupowanie "kota w worku", wydaje mi sie, że jak ktoś zna język i ma prawo jazdy, to narażanie się na podróżowanie z Solistami to wielka strata. 
Byłam na wyjeździe Kanada+Alaska, z liderem Łukaszem Nowakiem ( który jest założycielem i prezesem klubu, więc rozumiem, że to, co sobą zaprezentował, jest "wzorcem" lidera). Ryba psuje się od głowy. 
Moje uwagi:
- cena, która się wyświetla, absolutnie nie jest ceną końcową (bilet lotniczy +700 zł i uwaga- W CENIE NIE BYŁO BAGAŻU, ZA KTÓRY TRZEBA BYŁO DOPŁACIĆ +100$, + lot wewnętrzny, są ewidentnie ukryte koszty - w wielu miejscach trzeba było dopłacać za prysznic (1-11$), raz za transport, nagle trzeba było zapłacić kaucję 50$ za kamper)
- lot ani nie był najtańszy, ani optymalny ( w tej samej cenie można było lecieć z 1 przesiadką, a nie z dwiema)
- podróż z Solistami to kupowanie kota w worku - plan jest podawany późno, nie jest realizowany plus "może się zmienić", często wybierany był najtańszy camping, z dopłatą za prysznic lub bez prysznica- co w przypadku cywilizowanego kraju jak USA czy Kanada jest zupełnie nieuzasadnione, nie ma się wpływu na miejsce noclegu, także na plan
- plan, który jest miejscami ułożony głupio ( np kolejne dwie noce deprywacja snu ( pierwsza- wstanie o 4 rano, druga- o 2.30 w nocy, po ok. 3 h snu), wystarczyło w innym miejscu zaplanowac nocleg lub o innej godzinie połączenie autobusowe lub lotnicze, skutek- połowa grupy miała infekcje wirusową z powodu zmęczenia, braku snu i zimna
- campery miały być "nowiuśkie", nie były, jeden camper ciągle się psuł
- UWAGA  dla osób, które mają pomysł zgłoszenia sie jako kierowca- po pierwsze kampery 7-8 os sa ogromnymi pojazdami, nie ma pewności czy prawo jazdy kat B jest wystarczające, po drugie- na kierowcach było wymuszane łamanie przepisów- bo np. liderowi się pomyliło coś z nawigacją i kolumnę 3 samochodów zawracał na podwójnej ciągłej, i uwaga- za wypożyczenie samochodów obciąża lider Twoją kartę kredytową (sić!!), nie kartę klubu ( tu jeszcze był "bonus" +700$, bo lider Łukasz się nie zorientował, że wypożyczenie samochodu na osobę poniżej 25 r.ż. tyle kosztuje dodatkowo)
- plan podany kilka dni przed wyjazdem nie jest realizowany, co oznacza, że w ostatniej chwili się dowiadujemy, że nie nocujemy np. w miejscowości Golden, tylko 50 km dalej, więc jest tochę jak na obozie harcerskim, gdzie informują cię w ostatniej chwili i masz się podporządkować, także np do wstania o 2 w nocy 

zastrzeżenie do lidera:
- zachowywał się tak, jakby nie był w pracy, za którą zapłaciliśmy mnóstwo kasy, tylko jakby by na wakacjach (udajemy, ze jesteśmy friends, wstawał ostatni ( bywało, że spóźniał się na wyznaczoną godzinę) pił i palił marihuanę, nie radzi sobie z emocjami,  gdy zwróci mu się uwagę na jakiś problem np w sytuacji opisanej ponizej, to jest osobowość w stylu "ma potrzebę zrobienia sobie selfie z głupią miną  w każdym miejscu" (-:
- zapowiada, że jedziemy taxi do motelu, po przyjeździe autobusem do Seattle, wszyscy są spakowani tak, żeby rzeczy tylko przerzucić, wysiadamy z autobusu, nie zamówił taxi, pyta, kto ma aplikację ubera, ponieważ nikomu nie działa aplikacja, to "za karę" jedziemy pociągiem ( najpierw trzeba tam zanieść bagaże), jedziemy BEZ BILETÓW tym pociągiem, bo nasz lider ich nie kupił, następnie okazuje się, że wędrujemy 1,5 km do motelu (jest środek nocy, będziemy wstawać o 2.30!!), niestety zero pomocy dla osób, które mają duży bagaż i nie są w stanie nadążyć za grupą
- nie załatwił odszkodowania za opóźnione ponad dobę bagaże ani za zesputy kamper
- w sytuacji, gdy dana atrakcja nie jest dostępna dla wszystkich chętnych z powodu braku miejsc ( lot awionetką), lider Łukasz korzysta z tej atrakcji, a uczestnik nie - to pokazuje, że on traktuje ten wyjazd jako dobrą zabawę swoją, a nie bycie w pracy
- nie zwiedziliśmy np muzeum Railway, bo plan był tak ułożony, ze dotarliśmy po zamknięciu
- w razie problemów przy odlocie na lotnisku- nie ma możliwości pomocy, ponieważ lider Łukasz odleciał w pierwszej turze, 2 h przed drugą turą.
Jeszcze można by opisać kilka innych sytuacji, szkoda psuć sobie urlop fatalną organizacją Solistów. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Marta

Przestrzegam przed Solistami.
W tym roku, wybrałam się z nimi na Arktykę (plan i ceny do sprawdzenia na ich stronie). Nadmienię, ze nie był to mój pierwszy wyjazd z nimi. Ponieważ kierunek ten był moim marzeniem, jeszcze w czerwcu, na 2 miesiące przed wyprawa dopytywałam się ich czy jest jakieś zagrożenie ze plan który zaoferowali może ulec zmianie. Zaprzeczyli i zapewnili ze plan zostanie zrealizowany.
Po przybyciu na miejsce, okazało się ze:
1) kapitan jachtu nie znał tego planu;
2) ze wszystkich  miejsc które mieliśmy odwiedzić w okolicy wyspy Svalbard, być może uda się zrealizować kilka punktów (ostatecznie z całego planu udało się zrealizować nie więcej niż 30%)
3) byliśmy ostatnim jachtem na tych wodach (kapitan zwracał uwagę, ze w tym terminie nikt tutaj już nie pływa, a jego zadanie to ściągnięcie jachtu do Norwegii i nie nasza wycieczka)
4) oprócz kapitana nikt nie umiał obsługiwać jachtu, a do przepłynięcia było jakieś 800km, także w czasie sztormu. Pytanie kto wezwałby pomoc, albo określił położenie na morzu gdyby kapitan dostał zawału, może lider wyprawy, który zrobił uprawnienia sternika na tydzień przed wyprawa uczestnicząc w tygodniowym kursie...
5) wyżywieniem zapewnionym przez klub soliści, były szaszłyki (codziennie te same), a dla wegetarianki, uwaga, granulat sojowy (sic)
6) na żądanie obniżenia ceny (tak okrojone wycieczki kosztują 2,5 do 3x taniej), spotkaliśmy się z odmową
7) już drugiego dnia wypłynęlismy do Norwegii, a po dopłynięciu wloczylismy się po portach.
Solisci odrzucili nasza reklamacje uznając ze „grzybobranie” i „jazda wypozczonym samochodem” (za który to my zapłaciliśmy już w Norwegii ostatniego dnia i było to naszym pomysłem, są ekwiwalentem równoważnym niezrealizowanemu, pierwotnemu planowi 
My idziemy do sądu, ale ostrzegamy wszystkich.
Wkrótce zapraszamy na nasza stronę „antysolisci.pl” na której opiszemy szerzej sprawę wraz ze skanami pism, maili itd. No, może bez potwierdzeń przekazania gotówki liderowi wyprawy już na lotnisku, bo przecież Solisci nie wysytawiaja paragonów...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewelina

Kolumbia

Byłam w Kolumbii w listopadzie 2019r. Liderem był Marek W. I to będzie początek dobrej historii.

Dlaczego wybrałam Kolumbię? Bo Marek!, Dlaczego Marek bo poznałam go na Islandii, dlaczego Islandia bo byłam z Solistami w Tajlandii. Do 3 razy sztuka? Myślę, że to dopiero początek kolejnych kierunków do zaliczenia z nimi, ale zanim… to kilka słów o ostatniej wyprawie, czyli Kolumbii.

Kierunek niezbyt oczywisty dla podróżników, ale zaciekawiający na samą myśl. Wodzirejem całego zamieszania był Marek i to dzięki niemu na mojej liście miejsc do odwiedzenia znalazła się Kolumbia. Zdecydowanie postawiłam na pasję człowieka, który Kolumbią jak się okazało żyje i oddycha. Zdecydowanym atutem Solistów są Liderzy, którzy prowadzą tripy. Byłam z Pawłem Zadrożnym Tajlandia, Islandia i teraz Kolumbia z Mareczkiem ( Marek Wójciak- tak to o nim mowa). Totalnie pozytywnie zakręcony Lider, który żyje chyba dla podróżowania i zarażania ludzi mega pozytywną energią. Gdyby nie Marek Kolumbia nie byłaby, aż tak zajebista. Marek potrafi balansować między dyscypliną, a luzem w grupie i za to wielki szacun tym bardziej, że na wyprawy z nim wybierają się „wariaci” :) i ja to baaaardzo lubię.

Ale do brzegu miało być o Kolumbii, ale z drugiej strony Kolumbia bez Mareczka to się nie uda ;)

W 100% polecam tego tripa z wielu względów, ponieważ jest to kraj, który ma wiele do zaoferowania. Totalnie ekstremalne doświadczenia, gdzie 4 dni w dżungli wyciągną z Ciebie każdą jedną kroplę potu, nogi odmówią posłuszeństwa, a jeśli nie miałeś na studiach łaciny gwarantuje przyspieszony kurs nauki owego języka ;). Dżungla jest niesamowita, ale trzeba się przygotować na to, że część osób będzie zajebiście zmęczona i szczęśliwa, a druga część osób będzie mega zajebiście szczęśliwa i szczęśliwa i będzie poganiała resztę. Nie chcę straszyć nikt na trasie nie umarł co najwyżej obdarte kolana i wspaniale ubłocone buty. Cała trasa poza dżunglą też daje poczuć klimat tego kraju. Zdecydowanie Kolumbijczycy są bardzo otwarci i serdeczni. To nie jest kraj strachu, grozy i karteli narkotykowych na każdym rogu. Trasa przez jaką przebiega trip jest tak opracowana by doznawać różnego rodzaju emocji. To wyprawa, w której możesz pobyć ze swoim własnym Ja i napić się rumu z innymi świrami z Twojej grupy ;)

Czas w Bogocie może nie jest zbyt ciekawy, ale można ją zobaczyć. I tutaj przemycę jeden minus w mojej opinii. Na koniec tripa w Bogocie lądujemy w tym samym hostelu co 1 dnia i o ile po przylocie z Polski było to dla mnie zaciekawiające tak przed powrotem do Polski zdecydowałam się na dwie noce w normalnym hotelu, ponieważ po trekkingu w deszczu w Salento zapragnęłam gorącej wody i nieco przyjaźniejszych okoliczności budzenia się ;) Dodam, że nocleg po drugiej stronie ulicy był na każdą kieszeń. Tutaj do Solistów mały apel! Warto dorzucić parę złotówek za nieco bardziej komfortowe pożegnanie Kolumbii przed powrotem do kraju. Na szóstkę z plusem zasługuje Cartagena i to czego tam można doświadczyć. Miasto totalnie zwariowanych ludzi podczas obchodów dnia niepodległości i to koniecznie trzeba przeżyć. Z Cartageny nikt nie chce wyjeżdżać! Każdy chce tam wracać. Z Kolumbii prócz mega wspomnień bo te są gwarantowane warto zabrać ze sobą kawę, dużo kawy bo jest genialna, dlatego pamiętaj Polaku zostaw sobie trochę miejsca w plecaku na kilka kilogramów. Wołowina dla zjadaczy mięsa będzie rarytasem, ponieważ nawet w ulicznych hamburgerach dostaniecie wyśmienitą jakość, ale nie liczcie, że zjecie tam dobre pieczywo. Konkludując Kolumbia jest mega, ale podkreślam, że robotę zrobił Mareczek bo wiedział jak Nam ją pokazać. Koniecznie spróbujcie lotu na paralotni to jest czad!

Nie opiszę wszystkiego bo ciekawość to pierwszy krok do spakowania plecaka, a zatem odrywajcie Kolumbię po swojemu!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie dajcie się nabrać i naciągnąć! Oszustwo za duże pieniądze. Liderka kompletnie niekompetentna. Noclegi w studenckich warunkach, trasfery najtańszymi środkami. Organizacja dramat od rana do obiadu w drodze, połowa atrakcji nie zwiedzona bo się spóźniliśmy. Wycieczka jak dla nastolatków tylko za duże pieniądze! Naciągactwo! Za pieniądze ktore im zapłacicie zorganizujecie sobie luksusowe wakacje sami! Nie polecam i odradzam!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Dorota

Kasiu jakiego miałaś lidera? Podasz imię?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Anty-solosci

Bylam 2 razy na wyjeździe z Solistami i potwierdzam, że organizacja jest fatalna. Przykładowo masowo sprzedawany Sylwester w Jordanii z racji wielu chętnych, skutkował tym, że z braku miejsc noclegowych na pustyni, część osób spala w ciepłych domkach z klimatyzacja, a część w lodowatych, dziurawych namiotach gdzie oprócz tego, że było okropnie zimno w nocy to dodatkowo ludzie nie mieli miejsca żeby się rozpakować. Liderka poinformowała nas, że kto pierwszy ten lepszy i że warunki są takie jakie są ponieważ było mnóstwo chętnych więc Solisci chcieli zarobić nie zważając na zdrowie czy wygodę uczestników...chociaz kazdy zapłacił tyle samo... Najważniejsze natomiast byly Insta Story regularnie wrzucane na Instagram przez liderów, bo tak jak ktoś słusznie napisał, cała ich działalność opiera się na marketingu. Uczestnicy są tylko tlem i portmonetka. Nie czylismy się objęci opieka, ani nawet obdarzeni zainteresowaniem przez swoich liderów (nasi niestety byli na permanentnym kacu czym się wręcz chwalili). Profesjonalizm równy zeru. I nie wiem czy nie obrażam wlasnie zera. Konkurencyjni cenowo też nie są bo w trakcie wyjazdow wychodzi cała masa ukrytych kosztów i suma sumarow wyjazd jest trzykrotnie droższy niż w biurach podrozy. O ich wyjazdach slyszalam dużo negatywnych opinii od ludzi, którzy mieli nieoprzyjemne doświadczenia. Sama dalam im szanse i bylam 2 razy. I nigdy więcej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No bo to oczywiste, iż najbezpieczniej jest skorzystać z dobrego i uznanego biura podróży. Jak to mówią? łakomy dwa razy traci? - jak szukacie oszczędności na każdym kroku, to potem sa problemy. Za dobrą organizację wyjazdu wakacyjnego trzeba zapłacić, albo zająć się wszystkim samodzielnie. Innej opcji nie ma

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Traveler

Nie możesz znaleźć opini bo najwyraźniej bardzo dbają o systematyczne tuszowanie tych negatywnych, których jest całe mnóstwo - i słusznie! BARDZO ODRADZAM
We wrześniu byłam na wyjeździe Isslandia Classic z Solistami. Generalnie bardzo bardzo słabo. Liderka fatalna, nieuprzejma i złośliwa wobec uczestników. Rzuciła do nas np. tekstem "mam w d*pie czy będzie wam się tutaj podobało". Organizacyjnie mnóstwo niedociągnięć, zupełnie niepomocna i nie wyposażona w podstawową wiedzę o programie czy kraju. Całe dnie zwiedzania w naprawdę dokuczliwej pogodzie i brak szans na ciepły posiłek aż do powrotu. Do tego 2 prysznice na 26 osób, oczywiście poskutkowało to zapchaniem się obu, więc czyściłam odpływ osobiście, żeby móc się w ogóle wykąpać, bo powiedziano nam, że nie będą dzwonić do właścicielki o 22.30... Na koniec kazano nam sprzątać po sobie cały domek, mimo, że przychodzi tam po każdej grupie sprzątaczka. Za naprawdę duże pieniądze zorganizowali chaotyczne kolonie dla dorosłych... Do tego wszędzie ukryte koszty, nie dość, że zdzierają na biletach, paliwie to jeszcze na atrakcjach dodatkowych. Bilet do Blue Lagoon kupowany przez nich jest o 110 zł droższy niż przez stronę spa, do tego liderka wciskała, że wszystko musi być kupowane przez nich. Jeśli ktoś się zastanawia czy jechać to zacytuję naszą liderkę z tej wyprawy "Jedźcie sobie następnym razem ze znajomymi jak się nie podoba".

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Anna

Ostrzegam przed tą firmą. Fatalna obsługa klienta. Niestety z przyczyn niezależnych nie mogliśmy wziąć udziału w wyprawie i chcieliśmy znaleźć osoby na nasze miejsce. Po utudnionym kontakcie telefonicznym oraz mailowym (na maile odpowiadają po kilku dniach, bez konkretnej odpowiedzi na zadane pytanie) postanowiliśmy pojechać osobiście do Biura we Wrocławiu. Na miejscu Soliści przedstawili nam propozycję, z której nie wywiązali się, jak już znaleźliśmy osoby na nasze miejsce - mówiąc wprost, zostaliśmy oszukani.
Co więcej, również jedna z osób które zdecydowały się za nas pojechać, zrezygnowała z wyjazdu po kontakcie z Biurem i próbie uzyskania dodatkowych informacji dotyczących wyprawy. Zdecydowanie nie polecam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Soliści, czyli koszty pomnóż razy 2 i uciekaj przed starymi pannami 

Solisci nie oznaczają podróży singli tylko podróże solo/osob lubiących pobyć czasami z dała od rodziny  - to informacja dla panien na wydaniu szukających mężów. 75% uczestników stanowią kobiety sfrustrowane poszukiwaniem partnera. Soliści to tez i przede wszystkim ukryte koszty, które sprawia, ze pojedziecie z nimi tylko raz: nieopłacone bilety podróży, zwiedzanie tylko takich miejsc, do których nie ma biletów wstępu, brak wiedzy tzw. liderów oraz koszty wyżywienia po stronie uczestników. Porażka…Samochód wypożyczają na wasza karte kredytowa i dopóki nic się nie stanie to ok, ale jesli macie awarie to koniec. Porównując cenę wycieczki pamiętajcie, ze ich cena nie zawiera ani ceny biletu lotniczego ani biletów lotniczych/ podróżach  wewnętrznych, nie ma opłaconego bagażu. Liderami są ludzie, którzy nie maja elementarnej wiedzy, pijacy alkohol i generalnie będący na wakacjach, za które wy płacicie. To nie jest biuro podróży, tylko zespol ludzi, którzy wpadli na pomysł, jak zarobić na tych, którzy nie zdawali matury z matematyki. Sprawdźcie wszystko i wybierzcie profesjonalistów.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witajcie.

Czy ktos mial moze sprawę sądowa z tym klubem? Maja koszty rezygnacji 60% juz po zawarciu umowy,a  im blizej tym wyzsze , co sie wydaje zdecydowanie za duzo. Np za Afryke rezygnajac 2 miesiące przed wyjazdem place 6 tys plus 4 tys za bilet. Klub nie jest w stanie wykazać zasadnosci zatrzymanych kosztow, tlumaczac sie Rodo.

Obecnie sprawa jest u rzecznika konsumentów ale rozwazam pozew

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Statystyki forum

    1 461
    Tematów
    5 043
    Odpowiedzi
  • Statystyki użytkowników

    1 064
    Użytkowników
    9 426
    Najwięcej online
    Gilbertow51
    Najnowszy użytkownik
    Gilbertow51
    Rejestracja
×