mareknaka 3 Napisano 16 Kwiecień 2018 Trudny temat - nachalność w Egipcie. Miejscowi pracujący w kurortach wykorzystują fakt, że przewija się tu masa turystów. Nie jest im wstyd prosić o "one dollar", bo i tak nikogo to nie dziwi i nie jest traktowane jako forma żebractwa, a zwyczaj tutejszych ludzi. Ci natomiast zbierając tak po jednym dolarze mogą uzbierać bardzo duże sumy... Takie zbieranie pieniędzy bywa bardzo nachalne. Co Wy na to? Jak radzicie sobie z takim nagabywaniem? 1 Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
dariusz.koa1 2 Napisano 16 Kwiecień 2018 Dlatego właśnie Egipt na przykłąd nie jest dla mnie. Byłem raz i o raz za dużo. Przychodzimy na plażę, a tam jakiś gościu woła, że zajął nam leżaki, rozłoży za nas ręcznik itd. Jak wtedy czuje się turysta z Europy? Zobowiązany by dać dolara, choć nie chce, nie chciał tej pomocy, "usługi".Takich przypadków wprawiania turystów w zakłopotanie można wyliczać setki dosłownie. Na każdym kroku żebranina. Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
gabim 0 Napisano 16 Kwiecień 2018 Właśnie przez takie sytuacje zupełnie zrezygnowałam z wyjazdów do Egiptu mimo, że zawsze tam wspaniale wypoczywałam to ta nachalność potrafiła psuć każdy wyjazd. Za pierwszym wyjazdem myślałam, że to jednorazowy przypadek, ale drugi wyjazd wyglądał zupełnie tak samo przez co omijam Egipt szerokim łukiem. Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
a_nowy 11 Napisano 6 Maj 2018 Stety albo niestety - taka ich kultura. We wszystkich krajach arabskich handlarze są bardzo nachalni, a szczególnie wobec kobiet. Po prostu trzeba mieć do tego dystans i być na to przygotowanym. Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Daria Nowicka 7 Napisano 6 Maj 2018 HA! Artykuł na ten temat: http://www.tur-info.pl/a/56463,,egipt-kara-nagabywanie-turysci.html Uwaga cytat: Jak podaje "Egypt Independent", kary mogą zostać nałożone nachalnie zaczepia turystów z zamiarem żebrania, promowania, oferowania lub sprzedawania towarów lub usług. Ciekawe, co handlarze sobie z tego zakazu zrobią Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
mary_lee 14 Napisano 7 Maj 2018 Byłam raz jeden jedyny i czułam się niezręcznie, czasem nawet napastowana nie tylko propozycjami zakupu ale i matrymonialnymi... Rozmawiałam na ten temat z różnymi kobietami w hotelu (atrakcyjnymi, mniej atrakcyjnymi, młodszymi, starszymi - za obleśne komentarze dziękujemy) i one również doświadczały dziwnych sytuacji, były molestowane lub czuły się niezręcznie, gdy zaczepiali je miejscowi mężczyźni. Jak sobie radziłam ja i one? Nie radziłyśmy sobie - zupełnie nie wiadomo co zrobić! Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
mario 9 Napisano 7 Maj 2018 Niestety, będąc w Egipcie kilka lat temu również szybko przekonaliśmy się, że mieszkańcy są bardzo nachalni. Co prawda serdeczni i pomocni, ale nachalni. Najbardziej nie spodobało mi się jednak ich zachowanie względem żony (jeszcze wtedy narzeczonej). Nie była wyzywająco ubrana i nie pomagała obecność faceta - cmokali, zaczepiali, gwizdali... Nie było to ani przez chwilkę zabawne ani dla mnie, ani dla niej. A jak sobie z tym radzić? Nie jeżdzić do Egiptu - to moja odpowiedź. Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
mareknaka 3 Napisano 8 Maj 2018 No tak, nagabywanie podczas handlu i naganianie do restauracji to jedno, ale stosunek do białych kobiet czy wogóle do kobiet co innego... Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
adik_lewik 4 Napisano 18 Maj 2018 Naganiaczy, naciągaczy, nakłaniaczy są tu dosłownie tysiące, w każdym turystycznym mieście, wokól każdego bazaru, na każdym targu, wokół hotelu. Nie da się ich obejść bokiem, zawsze przyłapią, będą natarczywi, będą zaczepiać. Za wszelką cenę będą starali się naciągnąć cię na cokolwiek: fellukę, perfumy, osiołka, wielbłąda, taksówkę, obiad – wszystko. Grzeczne „la, szukran” powinno zazwyczaj wystarczyć, ale nie zawsze. Czasami trzeba być bardziej stanowczym. Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
mareknaka 3 Napisano 18 Maj 2018 Widziałem w Egipcie taki trik naciągaczy: na początku naciągacz oferuje bezinteresowną pomoc, np. w dotarciu do dworca, po czym, przy okazji, oznajmiają, że dziś jest najszczęśliwszy dzień w ich życiu, bowiem brat/córka/siostra/szwagierka bierze ślub i będzie wspaniała impreza pod piramidami, na którą oczywiście my jesteśmy wyjątkowo zaproszeni, za niewielką opłatą „organizacyjną” rzecz jasna. Znacie to? Ubaw po pachy Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
kozak_luzak 1 Napisano 18 Maj 2018 I to wieczne naciąganie - tu naciągnąć chcą cię na wszystko i to na duże pieniądze. Koniecznie należy się targować, a cenę wyjściową podawać bardzo niską, często 4 lub 5 krotnie niższą od sugerowanej przez sprzedawcę. 1 Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
mary_lee 14 Napisano 29 Maj 2018 Trzeba też bardzo uważać na kantory i na bazarach na "pomyłki" banknotów... 1 Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
kozak_luzak 1 Napisano 29 Maj 2018 @mary_lee święte słowa! Niby głupota a to bardzo częsty przekręt. Lepiej też zakupy i wymiany waluty robić w 2-3 osoby. Gdy trafimy na grupę lokalsów a jesteśmy sami - trudniej będzie udowodnić swoją rację. Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
a_nowy 11 Napisano 4 Czerwiec 2018 Niezły temat urósł! rzeczywiście wszystkie te rzeczy się tam zdarzają, ale nie demonizowałbym - często wystarczy stanowczo uciąć nagabywania na straganach a w razie oszustwa zagrozić policją, poza tym warto poruszać się w grupach. Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach